„Pro” ekran w smartfonie? Galaxy Note10+ potrafi zaimponować w tej kwestii

    Istnieje duże prawdopodobieństwo, że ekran Twojego smartfonu gwarantuje lepszą jakość obrazu niż Twój telewizor. A jeśli masz flagowy smartfon marki Samsung z matrycą Dynamic AMOLED, to jest to niemal pewne, bo laboratoryjne testy wyraźnie pokazują, że z wyświetlaczem Galaxy Note10/10+ mogą się równać jedynie najlepsze monitory i telewizory studyjne. Ale jakie to ma znaczenie i po co w smartfonie aż tak dobry ekran?

    Duża jasność = komfort w słoneczny dzień

    Samsung Galaxy Note10+ to prawdziwa rewolucja. Kilka lat temu użytkowanie smartfonu w słoneczny dzień było możliwe właściwie tylko wtedy, gdy zrobiło się nad nim daszek z dłoni. Ekrany pierwszych smartfonów były po prostu zbyt ciemne, aby mogły wygrać ze słońcem, co szczególnie mocno dokuczało, gdy chciało się zrobić zdjęcie na urlopie nad morzem i trzeba je było robić „na czuja”, bo na wyświetlaczu nic nie było widać. Z biegiem czasu sytuacja się poprawiała i maksymalna jasność smartfonowych wyświetlaczy zaczęła osiągać w miarę komfortowy poziom około 500 cd/m2. Teraz rekordową jasność osiągają najnowsze matryce Dynami AMOLED produkowane przez Samsung, które mogą świecić z jasnością od około 800 (na przykład w czasie wyświetlania dokumentu tekstowego) do około 1300 (gdy na przykład wyświetla się biały tekst na czarnym tle) cd/m2. Tak mocno świecącemu wyświetlaczowi niestraszny nawet urlop na Saharze.

    Precyzyjne kolory = udane zakupy i praca

    Czy zamówiłeś kiedyś coś przez internet, a po rozpakowaniu przesyłki zdziwiłeś się, że kolor zamówionej rzeczy na żywo wygląda zupełnie inaczej niż na zdjęciach? W takiej sytuacji istnieją dwie możliwości. Pierwsza jest taka, że dany sklep nie traktuje poważnie swoich klientów i specjalnie przekłamuje kolory sprzedawanych dóbr. Druga jest taka, że ekran urządzenia, na którym dokonywałeś zakupów, nie był skalibrowany, przez co z delikatnego turkusu zrobił błękit. Z pierwszą ewentualnością niewiele można zrobić, poza zwrotem zamówienia i negatywnym komentarzem w internecie. W drugim przypadku z pomocą przychodzą urządzenia z fabrycznie skalibrowanymi wyświetlaczami. Wśród smartfonów najwyższej klasy są one coraz częściej spotykane, ale możliwość wyboru różnych profili kolorystycznych, a tym bardziej systemowa obsługa profili ICC, dzięki którym smartfon zawsze wyświetla kolory dokładnie tak, jak chciał tego twórca zdjęcia/filmu, to nadal rzadkość, na którą można się natknąć jedynie w najnowszych flagowcach marki Samsung.

    Profesjonalnie skalibrowany ekran docenią również wszystkie osoby, które mają w pracy jakąkolwiek styczność z kolorem. Tworzysz strony internetowe, prowadzisz sklep internetowy, jesteś grafikiem i potrzebujesz szybko zatwierdzić jakiś projekt? A może zamawiasz nową stronę swojej firmy i zależy Ci na tym, żeby każdy jej element był dopieszczony? Z dobrym smartfonem nie potrzebujesz do tego komputera, bo wszystkie barwy wyglądają na nim dokładnie tak, jak powinny.

    Duża jasność i precyzyjne kolory = najwyższa jakość multimediów

    To prawda, że w czasie długich seansów filmowych nic nie zastąpi porządnego zestawu kina domowego, ale statystyki wyraźnie pokazują, że konsumpcja multimediów na urządzeniach mobilnych rośnie błyskawicznie. Inaczej mówiąc, lubimy oglądać filmy i seriale na ekranach smartfonów, co zauważył na przykład Netflix, który umożliwia strumieniowanie wideo HDR do wybranych telefonów i tabletów z wystarczająco dobrymi wyświetlaczami. Ale nawet wśród urządzeń z wystarczająco dobrymi wyświetlaczami tylko niektóre pozwalają zobaczyć dokładnie to, co chciał pokazać reżyser. Na przykład wykorzystywany w filmach Blu-ray Ultra HD (i w niektórych filmach i serialach na Netfliksie) standard HDR10 zakłada użycie przestrzeni kolorów DCI-P3 i maksymalną jasność sceny na poziomie 1000 cd/m2, a tylko nieliczne smartfony potrafią w 100% wiernie odwzorować materiały o takiej jakości.

    W cieszeniu się filmami i serialami również pomaga odpowiednia kalibracja ekranu. Wiele osób przekonało się o tym dość boleśnie w czasie pewnego niesławnego odcinka ostatniego sezonu „Gry o tron” z nocną bitwą, w czasie którego wielu oglądających bardziej domyślało się co się dzieje, niż faktycznie widziało. Problem? Wiele ekranów ma sztucznie podbity kontrast i saturację barw, a to nie współgra dobrze ze scenami, w których ważne są delikatne przejścia tonalne, takimi jak ciemna nocna scena walki. W takich sytuacjach dobry, skalibrowany wyświetlacz to naprawdę jedyny sposób na dostrzeżenie (dosłownie i w przenośni) wizji twórcy danego dzieła.

    Ekran smartfonu współczesnym oknem na świat…

    …więc cieszy to, że jest ono coraz lepsze, dzięki czemu prezentuje ten świat coraz wierniej i piękniej. Jak widać, rozwój smartfonowych wyświetlaczy to nie tylko coraz cieńsze ramki i udoskonalanie elastycznych matryc organicznych, ale też dużo dopracowywania szczegółów, których na pierwszy rzut oka nie widać, ale w praktyce mają one większe znaczenie, niż może się początkowo wydawać. I to nie tylko dla profesjonalistów i fanów nowych technologii, ale też w czasie codziennych zadań, takich jak zakupy w sieci lub oglądanie w podróży kolejnego odcinka ulubionego serialu.