Sony Cyber-shot RX100 VI - test prestiżowowego kompaktu z 8-krotnym zoomem

    Sony Cyber-shot RX100 VI nie jest okazją cenową, ale aparat w rozmiarze mini przekonuje w teście topowymi zdjęciami i dużą szybkością.

    Jeśli szukamy kompaktowego aparatu robiącego zdjęcia najwyższej jakości, nie możemy ominąć serii Sony RX100. Jej najnowszym przedstawicielem jest Cyber-shot RX100 VI. Cena 5500 złotych jest jak na kompakt całkiem wysoka, ale aparat jest przemyślany i dobrze wyposażony.

    Sony Cyber-shot RX100 VI - mały aparat, wielkie zdjęcia

    RX100 VI z wymiarami 10,2 x 5,9 x 4,3 cm i wagą 302 gramy jest przyjemnie mały i lekki. Bezproblemowo zmieści się w kieszeni kurtki, obszerniejszych spodniach albo torebce – po prostu idealny sprzęt do noszenia zawsze przy sobie. Wbudowany obiektyw po włączeniu wysuwa się dość znacznie; trwa to krótką chwilę i fotograf, planując zdjęcie, musi być tego świadomy, jeśli nie nosi aparatu wciąż włączonego.

    Najważniejszą różnicą w stosunku do poprzednika RX100 V jest nowy obiektyw z ośmiokrotnym zoomem (ogniskowa 25–200 mm w przeliczeniu na mały obrazek), który teraz ma właściwości tele pozwalające na przybliżenie nawet mocno oddalonych motywów. U poprzednika możliwości te kończyły się na 70 milimetrach (w przeliczeniu na mały obrazek). Ma to swoją cenę: nowy zoom nie jest tak jasny jak w RX100 V, ale wciąż jest jaśniejszy niż w większości kompaktów (początkowa przesłona f2.8 do f4.5 w zależności od ustawionej ogniskowej). Zdjęcia RX100 VI przy świetle dziennym są tak dobre, że niemal nie można ich odróżnić od tych wykonanych lustrzankami i systemówkami z większymi matrycami. Przy słabym świetle stosunkowo duża matryca w formacie jednego cala sprawia, że jakość obrazu cierpi tylko trochę. Nawet z bardzo wysokim parametrem ISO (ISO 6400) zdjęcia RX100 VI wyglądają jeszcze dobrze.

    Mały Sony nagrywa filmy w 4K (3840 x 2160 pikseli) w 30 klatkach na sekundę w najwyższej jakości – to świetna karma dla telewizora 4K. Filmowcy muszą jednak przecierpieć ubogie w basy brzmienie wbudowanego mikrofonu – zewnętrznego nie można podłączyć. Dyscypliną koronną Sony są ekstremalne filmy w zwolnionym tempie. Te RX100 VI rejestruje nawet w 1000 klatek na sekundę, choć tylko krótko, bo przez siedem sekund, ale to i tak prawie dwa razy dłużej niż RX100 V.

    Sony Cyber-shot RX100 VI - turbo szybkość, duże możliwości

    Raz włączony Sony reaguje ekstremalnie szybko: wyostrzenie i wyzwolenie zajmuje zaledwie 0,1 sekundy, co jest wartością absolutnie na najwyższym poziomie. Również dobry jest autofokus, który o zmroku reaguje tak samo szybko oraz precyzyjnie prowadzi ostrość w zdjęciach seryjnych. Przy fotografii seryjnej RX100 VI potrafi zawstydzić nawet niektóre aparaty profesjonalne, bo osiąga 20 klatek na sekundę z autofokusem i do 230 zdjęć po kolei, więc doskonale nadaje się do uchwycenia najlepszego kadru w szybkiej sekwencji ruchów.

    Zmiany ustawień aparatu nie są już tak szybkie, tutaj fotograf musi dość często sięgać do menu. Mała obudowa RX100 VI nie ma wiele miejsca na klawisze i pokrętła. Z tego samego powodu trochę mały jest też wbudowany wizjer, okularnicy muszą lekko zezować po kątach, chcąc objąć wzrokiem cały kadr. Wyczekiwana zmiana na lepsze: wizjer przy naciśnięciu klawisza wysuwa się sam, w poprzedniku fotograf musiał go wyciągać.

    Sony Cyber-shot RX100 VI - umiarkowana wytrwałość na wycieczce po mieście

    Mały aparat, mały akumulator: ogniwo RX100 VI ma pojemność zaledwie 4,5 watogodziny. Robiąc zdjęcie po zdjęciu, można z niego wycisnąć 1300 fotografii. Na urlopowej przechadzce po mieście, kiedy zdjęcie robimy raz tu, raz tam, aparat trzeba ładować często już po 300 ujęciach – wygodnie, przez kabel USB w aparacie. Dzięki gniazdu microUSB można do tego celu użyć także kabla od smartfona albo jego ładowarki. Obok USB na obudowie znajduje się jeszcze jedno łącze: HDMI do wyświetlania filmów i zdjęć na telewizorze.

    Sony Cyber-shot RX100 VI - podsumowanie

    Łowcy okazji nie pokochają nowego Sony Cyber-shot RX100 VI. Kto natomiast jest w stanie zaakceptować słoną cenę (5500 zł), ten otrzyma topowy aparat kompaktowego formatu z niesa­mowitą szybkością i znakomitą jakoś­cią zdjęć i filmów – nawet przy słabym świetle. Cena małej obudowy: mało łączy i trochę mały wizjer.