Wiemy już kiedy startuje Red Dead Online - sieciowy moduł Red Dead Redemption 2

    Nawet nie będę Was pytał, czy czekacie na Red Dead Online – wszyscy przecież czekamy z zaciśniętymi kciukami. Szczególnie po to, by moduł sieciowy okazał się przynajmniej tak dobry, jak ten z GTA V. Jeśli nic się nie zmieniło, na Dziki Zachód wrócimy już w tym tygodniu. 

    Wcześniejsze założenia mówiły o starcie Red Dead Online pod koniec listopada. Miesiąc dobiega końca, zatem sieciowe napady na bank staną przed nami otworem w ciągu kilku najbliższych dni. Konkretnie - 27 listopada, jeśli posiadacie wersję Ultimate. Najpóźniej zagracie zaś 30 listopada. Spójrzcie zresztą sami, jak to wygląda.

    Taki zabieg ma zapewne zapobiegnąć problemom, które towarzyszyły Grand Theft Auto Online. Jak pamiętamy, GTA Online zaraz po premierze padło na deski i dłuższą chwilę zajęło mu wstanie do pionu. W przypadku Red Dead Online trzeba pamiętać, iż z początku będzie to “jedynie” otwarta wersja beta tego trybu. Wygląda to jednak na wizerunkową próbę “wybronienia” potencjalnych problemów po starcie. Miejmy nadzieję, że chodzi tylko i wyłącznie o to, a samej zawartości nie zabraknie na długie tygodnie. 

    Co więcej, wygląda na to, że garstka osób już spędza pierwsze godziny w sieciowym trybie. Jak odkrył serwis Ultragamerz, Xboksowe osiągnięcia wskazują na to, iż 0,01% grających ukończyło intro. Zostało to potwierdzone również przez Gamespot, możliwe zatem, że testerzy ogrywają Red Dead Online w pocie czoła - sprawdzając, czy wszystko jest na swoim miejscu. 

    To chyba dobry moment na start multiplayera w Red Dead Redemption 2. Co prawda kurz po premierze jeszcze nie opadł, ale największe emocje na pewno. Singleplayer jest przeogromny – na tyle, że rozgrywka aż prosi się o urozmaicenie sieciowymi treściami. Choć sam podtytuł sugeruje zupełnie inne doświadczenie, Red Dead Online będzie integralną, darmową częścią niedawno wydanej produkcji. Osobiście ciekaw jestem tylko, czy gra doścignie “siostrzane” Grand Theft Auto V pod względem osiągniętych zarobków. Gangsterskie multi udziwniono do granic możliwości i nie jestem pewien, czy podobne rozwiązania nadawać się będą na nieco bardziej realistycznym Dzikim Zachodzie - a to one, jak się okazuje, w największym stopniu wypełniają kieszenie Rockstara.

    Bądź co bądź do rozgrywki w Red Dead Online potrzebować będziecie przygód Arthura Morgana. Nawet jeśli nie interesuje was rozbudowana kampania singleplayer, poznacie dzięki niej podstawy rozgrywki, przygotowując się do sieciowych zmagań. 

    Naturalną alternatywą jest świetne Grand Theft Auto V, ale jeśli “piątka” już dawno Wam się znudziła, koniecznie sprawdźcie Watch Dogs 2. Hakerski tytuł Ubisoftu doczekał się licznych usprawnień względem poprzedniczki.

    Red Dead Redemption 2 nie bez powodu znalazło się w plebiscycie Tech Awards 2018. Zarówno na tę jak i na inne produkcje możecie zagłosować poniżej.