P smart 2019 – sprytne rozdanie firmy Huawei

    Jeśli zaliczany do flagowej serii model P20 wydaje nam się zbyt drogi, a ulokowany w popularnej linii Y model Y7 Prime zbyt plebejski, to zdaniem firmy Huawei powinniśmy zachować się sprytnie i wybrać najtańszy smartfon z P w nazwie, czyli nowy P smart 2019. To urządzenie, które ma łączyć elegancję, funkcjonalność i wydajność serii P z atrakcyjną ceną znaną z serii Y. Sprawdzamy, czy rzeczywiście jest to możliwe.

    Z pierwszym modelem P smart spotkaliśmy się na przełomie 2017 i 2018 roku. Wówczas nie było może o nim zbyt głośno, ale smartfon bronił się sam. Zaskakiwał atrakcyjną, na owe czasy nowoczesną stylistyką (smukła obudowa, ekran o proporcjach 2:1, podwójny aparat) oraz solidnością wykonania (aluminium i szkło), które dostępne były w rozsądnej, czyli umiarkowanej cenie. Nic więc dziwnego, że P smart zyskał sobie sporą rynkową popularność i nadal dostępny jest w polskich sklepach. Chińczycy nie osiedli jednak na laurach i podążają za pierwszym, skutecznie wyprowadzonym ciosem, wprowadzając właśnie na rynek następcę P smarta - model P smart 2019. Warto jeszcze wspomnieć, że po drodze był również całkiem interesujący P smart +, ale... próżno szukać go dziś w sklepach.

    Huawei P smart 2019 – elegancja ponad wszystko

    Front nowego P smarta 2019 prezentuje się atrakcyjnie – zajmujący zdecydowaną jego większość ekran o proporcjach 2,17:1 z malutkim notchem w kształcie łezki i relatywnie wąskimi ramkami doskonale wpasowuje się w obecne smartfonowe stylistyczne trendy.

    Dobre pierwsze wrażenie robi również połyskliwy tył urządzenia. Do wyboru mamy edycje: czarną Midnight Black i cieniowaną Aurora Blue (niebiesko-fioletową, jak na zdjęciach). Trzecia wersja kolorystyczna, niebieska gładka ma nie być u nas dostępna. Niedrogi i tak elegancki smartfon... gdzie zatem ukrywa się haczyk? Otóż, tył P smarta 2019 wykonany został nie ze szkła, jak w droższych modelach P czy Mate, lecz z tworzywa (prawdopodobnie jest to poliwęglan), które łatwo łapie widoczne zarysowania. O paskudnych odciskach palców, szczególnie widocznych w wypadku wersji czarnej chyba nie trzeba nawet wspominać. Normalnie, zaproponowałbym w tym miejscu skorzystanie z silikonowego, przezroczystego etui, które dołączane jest do większości smartfonów marki Huawei, ale... handlowy zestaw P smarta 2019 ma takowego nie zawierać.

    Na tylnym panelu urządzenia producent zamontował klasyczny, sprawnie pracujący czytnik linii papilarnych oraz podwójny aparat główny (13 MP + 2 MP) z pojedynczą diodową lampą doświetlającą fotografowaną scenę.

    Ekran smartfonu pokrywa szkło nieznanego typu. Nie dziwi zatem fakt, że firma Huawei powróciła w modelu P smart 2019 do fabrycznego naklejania folii ochronnej, nawiasem mówiąc sprawiającej solidne wrażenie.

    Niewielka łezka notcha nie przeszkadza tak bardzo, jak klasyczne, szerokie wcięcia ekranu, ale zagorzali przeciwnicy tego typu rozwiązań wciąż mogą w ustawieniach telefonu zamaskować je czarnym kolorem wyświetlanym po obu stronach notcha.

    Przyciski sterujące pracą smartfonu umieszczono na jego prawym boku, a na dole obudowy ujrzymy gniazdo słuchawkowe, kratkę pojedynczego głośnika oraz port USB 2.0 z gniazdem... Micro USB. Moim zdaniem, brak nowszego portu USB typu C w telefonie za 1000 złotych jest już chyba lekką oszczędnościową przesadą.

    Huawei P smart 2019 – specyfikacja godna solidnego średniaka

    Za wydajność telefonu odpowiada najnowszy, średniopółkowy chipset firmy Huawei, czyli HiSilicon Kirin 710. Ten sam układ spotkamy również w nieco droższych smartfonach Huawei Mate 20 lite i Honor 8x. We wnętrzu Kirina 710 pracuje ośmiordzeniowy procesor (4x Cortex-A73 2,2 GHz + 4x Cortex-A53 1,7 GHz) oraz czterordzeniowy układ graficzny Mali-G51 MP4, które wspierają 3 GB pamięci operacyjnej i 64 GB pamięci dla danych (dla użytkownika pozostaje około 52 GB). To dobre parametry, jednak odrobinę szkoda, że w P Smarcie 2019 nie udało się firmie Huawei wygospodarować środków na 4 GB RAM. A może był to tylko zabieg celowo ustawiający P smarta 2019 na wyraźnie słabszej pozycji w porówoaniu z Mate'em 20 lite. Pracą smartfonu zarządza nowy system Android 9 (Pie) wraz z firmową nakładką Huawei EMUI 9.

    W codziennym użytkowaniu P smart 2019 sprawuje się dobrze, choć osoby korzystające kiedykolwiek ze smartfonu wyższej klasy dostrzegą oczywiście, że włączanie się aplikacji aparatu, ładowanie galerii zdjęć czy otworzenie spisu kontaktów trwa w nowym średniaku Huawei odrobinę dłużej niż w modelach flagowych. Wyniki popularnych testów wydajności informują zaś, że Kirin 710 osiąga mniej więcej połowę wydajności flagowego Kirina 980 czy Snapdragona 845, ale jest także wyraźnie wydajniejszy niż stary P smart 2018 (chipset HiSilicon Kirin 659) - średnio o około 50 procent.

    AnTuTu Benchmark 7 – 130652 punktów

    GeekBench 4 - 1534 punkty (Single-Core); 5501 punktów (Multi-Core)

    3DMark Sling Shot Extreme Unlimited – 945 punktów

    GFXBench, Manhattan ES 3.0 Offscreen – 18 klatek na sekundę

    PCMark (Work 2.0) - 5706 punkty

    AndroBench – 289,76 MB/s (odczyt sekwencyjny); 200,41 MB/s (zapis sekwencyjny)

    Smartfon wyposażono w modem LTE kategorii 6. (do 300 Mb/s), dwuzakresową kartę Wi-Fi, odbiornik GPS/GLONASS/BeiDou, moduł Bluetooth, NFC oraz port USB 2.0 (Micro USB). Wymiary nowego średniaka Huawei to 155 x 73,8 x 8,7 milimetra, a jego masa wynosi 162 gramy. Telefon obsługuje dwie karty SIM (Dual SIM Standby), jednak drugie gniazdo jest hybrydowe, a więc wykorzystywane zamiennie dla dodatkowej karty SIM lub karty pamięci microSDXC.

    Niewymienialny przez użytkownika akumulator smartfonu ma pojemności 3400 mAh. Nie jest to dziś jednak jakiś szczególny wynik – dla porównania Huawei Mate 20 lite wykorzystuje baterię o pojemności 3750 mAh, a tańszy od P smarta 2019 Xiaomi Redmi Note 6 Pro aż 4000 mAh. Średniak Huawei nie powinien mieć, jednak problemów z wytrzymaniem pełnego dnia bez ładowania w rękach multimedialnego użytkownika oraz nawet dwóch dni przy bardziej telefonicznym wykorzystywaniu. Aplikacje testujące wydajność akumulatora potwierdzają, że akumulatorowi P smarta 2019 sporo brakuje do rynkowych liderów, ale uzyskane rezultaty wciąż zasługują na ocenę dobrą i są o około 25 procent lepsze niż te osiągane przez starszego P smarta z 2018 roku (akumulator 3000 mAh).

    GFXBench (scena T-Rex) – 298 minut

    PCMark (Work 2.0) - 7 godzin 30 minut

    Dołączona w komplecie ładowarka sieciowa ma typową w popularnych smartfonach wydajność 10 W (5V 2A). Przy wsparciu dla takiego leciutko przyspieszonego ładowania musimy nastawić się na uzupełnianie energii trwające około 2 godzin. P smart 2019 nie obsługuje indukcyjnego ładowania akumulatora.

    Huawei P smart 2019 – ekran LCD IPS Full HD+

    6,21-calowy ekran LCD IPS o rozdzielczości FullHD+ (2340 x 1080 pikseli) z relatywnie wąskimi ramkami i subtelnym notchem prezentuje się bardzo dobrze i jakościowo dobrze pasuje do klasy smartfonu. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy po spojrzeniu na panel P smarta 2019 jest jednak zbyt zimna tonacja wyświetlanych kolorów i bieli. Pomiary pokazały, że w domyślnym trybie pracy ekranu o nazwie Wyraziste emituje on zaniebieszczoną biel o temperaturze aż 9142 K (idealnie 6500 K). Ponadto, tryb ten pod kątem zakresu wyświetlanych kolorów nie jest zoptymalizowany ani z myślą o podstawowym, internetowy standardzie sRGB, ani o popularnym w smartfonowym świecie kinowym standardzie DCI-P3 - do wymogów tego ostatniego dużo mu jeszcze brakuje. Ekran jest za to jasny (463 cd/m2), a współczynnik kontrastu wyświetlanego obrazu dobry (1372:1, poziom czerni 0,338 cd/m2).

    Jeżeli zależy nam na dobrze skalibrowanym obrazie, to od razu powinniśmy przełączyć ekran P smarta 2019 w tryb pracy o nazwie Normalne. Zakres wyświetlanych kolorów zostanie teraz nieco ograniczony – precyzyjnie do wymogów przestrzeni barwowej sRGB, ale tonacja i wierność kolorów oraz temperatura bieli (6545 K) są teraz dużo lepsze. Cieplejszy obraz okupimy nieco mniejszą, lecz wciąż dobrą jasnością (389 cd/m2) i co za tym idzie trochę słabszym kontrastem (1156:1), ale warto.

    Huawei P smart 2019 – aparat fizycznie podwójny, ale funkcjonalnie pojedynczy

    Główny aparat smartfonu składa się z dwóch modułów - 13 megapikseli (jasność obiektywu f/1.8, ekwiwalent ogniskowej 26 milimetrów) oraz 2 megapiksele. Ten drugi, wykorzystywany jest jednak wyłącznie do tworzenia efektu rozmycia tła (bokeh). Można zatem rzec, że funkcjonalnie mamy tu do czynienia z klasycznym aparatem jednoobiektywowym, gdyż tylko moduł 13 megapikseli służy do ich wykonywania. Przednia, pojedyncza cyfrówka ma zaś rozdzielczość 8 megapikseli (f/2.0).

    Oba aparaty wspiera technika sztucznej inteligencji, która jednak domyślnie jest w ustawieniach aparatu wyłączona. Nie musimy za to obawiać się z niej aktywnie korzystać, gdyż związane z AI, programowe efekty poprawy wyglądu obrazu możemy usunąć także po wykonaniu zdjęcia, w aplikacji Galeria.

    Jakość zdjęć wykonywanych aparatem P smarta 2019 jest dobra. Oczywiście, w ciemniejszych obszarach sceny da się zauważyć efekty pracy techniki odszumiania oraz wciąż pozostały szum elektroniczny, ale kadry są poprawnie naświetlone i mają naturalne, czasami wręcz nawet nieco powściągliwe kolory. Dość zaskakujące jest za to działanie funkcji poprawy zdjęć z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Smartfon szybko rozpoznaje fotografowaną scenę, ale poprawa (zmiana kontrastu, tonacji i nasycenia kolorów) obrazu jest bardzo subtelna, co traktować należy jako plus. Oto przykłady kilku kadrów przechwyconych bez oraz z aktywną sztuczną inteligencją aparatu.

    Dodatkowy moduł głównego aparatu wykorzystywany jest do wyliczenia i stworzenia wirtualnego efektu rozmycia tła (bokeh). Jego jakość jest poprawna, a siłę rozmycia tła możemy regulować zarówno w czasie fotografowania, jak i później, podczas oglądania fotografii w aplikacji Galeria.

    Może się jednak zdarzyć, że podczas fotografowania podgląd efektu bokeh nie będzie wydawać się do końca optymalny. Zwykle okazuje się jednak, że na finalnym zdjęciu wygląda on znacznie lepiej i jest bardziej precyzyjny niż na podglądzie. Tak prezentują się dwa zdjęcia z dodanym wirtualnie efektem rozmycia tła:

    Firma Huawei zasłynęła w tym roku ze smartfonów wykonujących rewelacyjne zdjęcia nocne. Możliwe to było dzięki specjalnemu trybowi nocnemu, w którym telefon wykonywał kilka zdjęć z różnymi parametrami ekspozycji i tworzył swoiste zdjęcie HDR. Tryb ten trafił również do nowego P smarta 2019. Jak można zobaczyć na przykładzie poniżej (zdjęcie wykonane z ręki) kadr w trybie Nocny prezentuje się znacznie bardziej widowiskowo niż to samo ujęcie przechwycone w standardowych ustawieniach aparatu.

    Nieco zawiedzeni P Smartem 2019 mogą być zwolennicy filmowania smartfonem. Urządzenie nie zaoferuje im bowiem możliwości filmowania w rozdzielczości 4K. Główny aparat rejestruje jedynie wideo w maksymalnej jakości Full HD, za to z płynnością do 60 klatek na sekundę oraz w pozwalającym zaoszczędzić nieco przestrzeni w pamięci dla danych standardzie H.265. Cyfrowy zoom podczas filmowania pracuje nazbyt skokowo, a uzyskiwany w nim obraz jest mocno wyprany ze szczegółów. Oto przykład filmu przechwyconego w najlepszej dostępnej jakości obrazu.

    Huawei P smart 2019 – sekcja audio

    Pierwsza uwaga do sekcji audio P smarta 2019 jest taka, że... jeżeli macie jakikolwiek szacunek do samego zjawiska słuchania muzyki, jak i słuchanej muzyki, to powinniście zostawić dołączone do zestawu słuchawki w miejscu, w którym je znaleźliście, czyli w pudełku lub od razu przekazać do pojemnika na elektrośmieci. Grają one bowiem bardzo ostro, agresywnie, praktycznie bez tonów średnich i niskich, praktycznie nie tłumią hałasów docierających z otoczenia i są delikatnie mówiąc niewygodne w noszeniu. Jest to tym bardziej przykre, iż jakość dźwięku pojawiającego się na wyjściu słuchawkowym jest dobra i po podłączeniu do P smarta 2019 przyzwoitej klasy słuchawek bez problemu sprawdzi się on w roli kieszonkowego odtwarzacza muzyki. Równie chybione pod względem jakości jest brzmienie wbudowanego głośnika - bardzo ostre i agresywne.

    Huawei P smart 2019 – podsumowanie

    Huawei P smart 2019 może się podobać, a o ile będziemy o niego dbali uważając na rysujący się tył lub dokupimy przezroczyste etui chroniące plastikowe, połyskliwe plecki, to zapewne nie raz uda nam się zabłysnąć w towarzystwie tylnym panelem smartfonu.

    Wydajność urządzenia jest adekwatna do jego cenowej półki, a po przełączeniu w tryb Normalneekran P smarta 2019 ukaże naszym oczom kolory dobrze skalibrowane do wymagań przestrzeni sRGB.

    Akumulator o pojemności 3400 mAh nie jest może rynkowym demonem wydajności, ale zwykle wystarczy nam na cały dzień multimedialnego korzystania ze smartfonu. W typowych scenariuszach dobrze sprawdzi się także aparat P smarta 2019, który z godnym pochwały umiarkowaniem podkręca kolory w trybie sztucznej inteligencji, poprawnie dodaje do zdjęć efekt bokeh oraz nieźle radzi sobie podczas fotografowania scen nocnych.

    Duży minus smartfon złapał jednak u mnie za jakość sekcji audio - wbudowany głośnik gra bardzo agresywnie, wręcz nieprzyjemnie, a jakość dołączonych do zestawu słuchawek powinna wzbudzić u producenta przynajmniej subtelne poczucie wstydu.

    Obecna, startowa cena P smarta 2019 wynosi 999 złotych. To i dużo, i mało. Smartfon jest bowiem nieco tańszy niż inne modele wykorzystujące chipset Kirin 710, a osoby, które zamówią urządzenie do końca roku otrzymają jako bonus kieszonkowy głośniczek Bluetooth firmy Huawei. Przyglądając się zaś obecnej ofercie rynkowej na popularność P smarta 2019 czyha sporo podobnych jakościowo, a nierzadko również nieco tańszych cenowo smartfonowych zagrożeń, do których zaliczyć trzeba: Xiaomi Redmi Note 5, Xiaomi Redmi Note 6 Pro, Motorolę Moto G6 Plus, Xiaomi Mi A2, a nawet wewnętrznych konkurentów ze stajni Huawei – Mate’a 10 lite czy P20 lite. Te ostatnie, choć są nieco starsze i mniej wydajne, to jednak należą do wyższych serii smartfonów Huawei niż P smart 2019 i charakteryzują się zauważalnie lepszym wykonaniem.