Jak zacząć swoją przygodę ze smartfonami?

    Telefony na przestrzeni lat przeszły ogromną metamorfozę. Kiedyś służyły tylko do dzwonienia, z czasem można było wysyłać smsy, mmsy, a teraz... za pomocą smartfona możemy zrobić dosłownie wszystko! Jesteśmy na bieżąco z informacjami ze świata, możemy oglądać filmy i czytać maile, a nawet zarządzać domem, pralką, lodówką i kontem bankowym. Ta mobilna rewolucja jest wspaniała, ale może też przytłoczyć.

    Sprzedaż smartfonów przegoniła sprzedaż klasycznych telefonów komórkowych, ale nadal są wśród nas osoby, które w ramach kultywowania przyzwyczajeń nie chcą się rozstawać z wysłużoną Nokią. Nawet jeśli myślą o zmianie, to zerkają dalej w kierunku dobrze im znanego formatu (w zeszłym roku występowały kwartały, w których sprzedaż klasycznych komórek rosła). Powód? Zwykle jest ich kilka.

    Główny to wspomniane przyzwyczajenie. Kolejny, wynikający z pierwszego, to strach przed nowością naszpikowaną funkcjami i z odmienną obsługą - dotykowy ekran, duży rozmiar, mnogość opcji, w których można się zakopać, a co gorsza, coś zepsuć lub doprowadzić urządzenie do zainfekowania złośliwym oprogramowaniem. Dlatego dla świętego spokoju część osób nadal wybiera telefony komórkowe zwane także “feature phonami”. Służą nam one do dzwonienia oraz wysyłania smsów, ale jeśli zamarzy nam się nieco lepszy aparat, swobodny dostęp do internetu poza domem, wtedy trzeba pomyśleć o smartfonie.

    Maxcom MS459 Harmony - żeby smart nie przytłaczało

    Czy istnieje na rynku smartfon, który potrafi stworzyć most pomiędzy klasyczną komórką, a dotykowym, mobilnym kombajnem internetowym z ogromną liczbą funkcji? Wiele urządzeń ma wbudowane tryby uproszczone, ale nadal jest to środowisko mało przyjazne dla osoby, która obawia się nowinek technologicznych. Najbliżej takiego bezpiecznego połączenia dwóch światów, które może stopniowo ośmielać użytkownika klasycznej komórki, jest Maxcom MS459 Harmony - smartfon nowoczesny, ale jednocześnie na tyle zachowawczy, że każdy poczuje się tu jak w domu.

    Zamiast przenosić wszystko na ekran producent zostawił fizyczne przyciski nawigacyjne, ładowarka z podstawką kieruje skojarzenia w kierunku domowych telefonów, samo urządzenie jest bardzo poręczne i ma dodatkowe klawisze ze skrótami uruchamiającymi aparat czy latarkę. Przekątna wyświetlacza to 4,5″, czyli wielkość wystarczająca, żeby wszystko było czytelne, ale jednocześnie nie przytłaczało. Wszystko po to, żeby przejście z komórki na smartfon odbywało się bez zbędnego stresu.

    Jest bezpiecznie, ale niczego nie brakuje. Maxcom MS459 został wyposażony w 8-megapikselowy aparat główny, ale także 2-megapikselową kamerkę na froncie do prowadzenia rozmów wideo lub robienie selfików. Do wykorzystania mamy 16 GB wbudowanej pamięci z możliwością powiększenia o kolejne 32 GB dzięki gniazdu karty microSD. Na pokładzie jest moduł Wi-Fi, GPS i Bluetooth, ale także opcja zdalnego dostępu do urządzenia. Co to oznacza? Mniej więcej tyle, że można poprosić kogoś bardziej technicznego, żeby w razie kłopotów pomógł zdalnie zmienić różne opcje. Zniknął jakiś kontakt i jest problem z wprowadzeniem go od początku? Budzik dzwoni nie w porę? Ktoś z rodziny może wszystko naprawić logując się do specjalnego panelu.

    Maxcom MS459 Harmony to smartfon dla każdej osoby, którą onieśmielają nowe technologie, ale chciałaby ich spróbować. Ma prosty i intuicyjny interfejs, wygodne, duże przyciski, czym nawiązuje do „starych, dobrych” rozwiązań, a do tego zapewnia poczucie spokoju dzięki zdalnemu dostępowi, który pozwala zaufanej osobie naprawić na odległość to, co użytkownik przypadkiem mógłby “zepsuć”. W rzeczywistości jednak, jest to po prostu taka poduszka bezpieczeństwa, bo Maxcom MS459 został tak pomyślany, że w mobilny świat wchodzi się wyjątkowo płynnie i bezproblemowo.