Huawei P30 i P30 Pro – wyczekiwany flagowiec powraca. Co już o nim wiemy?

    Sukces zeszłorocznych P20 oraz P20 każe nam wierzyć, że Huawei pójdzie za ciosem i wyda równie mocne oraz funkcjonalne telefony. Czy mamy się jednak spodziewać rewolucji? Na to pytanie przyjdzie nam poczekać do 26 marca. Wtedy bowiem organizowana jest konferencja w Paryżu, na której wszystkie wątpliwości zostaną ostatecznie rozwiane. 

    Premiera nowego flagowca od dużego i znanego producenta zawsze budzi sporo emocji. O ile niektóre firmy lubią podsycać oczekiwania szczątkowymi informacjami, tak Huawei na temat P30 nie pisnął ani słówka, posługując się w swoich wypowiedziach jedynie ogólnikami odnoszącymi się do całej linii urządzeń. Na ten moment nie mamy zatem w zasadzie żadnych konkretów. Mamy za to dużo plotek oraz przecieków z wiarygodnych źródeł. Dotychczasowa wiedza pozwoli nam więc po części wyobrazić sobie, czym P30 oraz P30 Pro zamierzają być. Potraktujmy ją zatem jako przedsmak przed oficjalną zapowiedzią 26 marca.

    Huawei P30 i P30 Pro - wygląd 

    Wygląd Huawei P30: notch w kształcie "łezki", klasyczne ramki (ewentualnie zaokrąglone boki w wersji Pro), czytnik linii papilarnych pod ekranem, wyświetlacz powyżej 6"

    Jak to zwykle przed premierą ważnych smartfonów bywa, pojawia się mnóstwo wycieków oraz towarzyszących im renderów, pozwalających zobrazować sobie, jak nowy smartfon będzie wyglądał. Należy jednak pamiętać, że wszystko, co do tej pory widzieliśmy, nie zostało oficjalnie potwierdzone. Wypada zatem spoglądać na te rewelacje z pewnym dystansem, choć wspominając ostatnie propozycje tego producenta, część z nich może wydawać się wręcz oczywista.

    Zmniejszeniu na pewno ulegnie notch. Wątpliwe jednak, by firma - której P30 będzie nawiązywało bezpośrednią walkę z Samsungiem Galaxy S10 - zechciała upodobnić swoje urządzenie poprzez zastosowanie dziury Infinity-O. Zamiast tego prawdopodobnie zobaczymy pojedynczą “łezkę”, która przewijała się na wielu dotychczasowych renderach. 

    Ramki? W Mate 20 Pro firma odważnie zastosowała zaokrąglone boczne krawędzie. Istnieje zatem szansa, że podobne zastosowanie wróci wraz z premierą P30... ale bardziej prawdopodobnym rozwiązaniem będą klasyczne ramki, przynajmniej według OnLeaks, które do tej pory już wielokrotnie prezentowało sprawdzające się wycieki. Na zaokrąglenie możemy ewentualnie liczyć w wersji Pro, ale to oczywiście nic pewnego. “Pewniakiem” może być za to czytnik linii papilarnych umieszczony pod ekranem. Dość powiedzieć, iż owe rozwiązanie staje się powoli standardem w produktach klasy premium. Mówi się zresztą o 6-calowym wyświetlaczu - wielkością powinien zatem przypominać Galaxy S10. Domniemana rozdzielczość to 2340 x 1080.

    Huawei P30 i P30 Pro – specyfikacja, aparat 

    Specyfikacja Huawei P30: Kirin 980, 6 GB RAM (8GB w wersji Pro), 128 GB miejsca na dane

    Z pewnością możemy zakładać, że P30 oraz P30 Pro będą telefonami mocniejszymi od swoich zeszłorocznych poprzedników. Zaskoczenie? Niekoniecznie, skoro zapowiedział to sam Richard You. Istnieje duża możliwość, że wewnątrz "bebechów” zobaczymy procesor Kirin 980, napędzający Mate 20 oraz Mate 20 Pro. To z kolei rodzi obawy, czy będzie to telefon mocniejszy od hitu z 2018 roku. 

    GSM Arena wskazuje na prawdopodobną obecność 6/8 GB RAM oraz 128 GB wbudowanego miejsca na dane. Pod znakiem zapytania stoi również możliwość jego rozbudowywania za pomocą kartą microSD. Pamiętajmy, że poprzednik takiej możliwości nie miał. “Świecił” przy tym zaledwie 4 gigabajtami pamięci RAM. Jeśli powyższe plotki się potwierdzą - wątpliwe, by pod względem wydajności telefon przebił swojego największego konkurenta – Galaxy S10.

    Aparat Huawei P30: pojedyncza przednia kamerka: 32 MP (f/2.0), potrójna kamera z tyłu urządzenia: 40 MP (f/1.8), szerokokątny 16 MP (f/2.2), teleobiektyw 5x hybrydowy: 8 MP (f/2.4)

    Aparat Huawei P30 Pro: pojedyncza przednia kamerka: 32 MP (f/2.0), potrójna kamera z tyłu urządzenia: 40 MP (f/1.6), szerokokątny 20 MP (f/2.2), hybrydowy teleobiektyw 10x: 8 MP (f/3.4)

    Niestety nie za wiele wiarygodnych plotek dotyczyło aparatu oraz jego funkcji. Zeszłoroczny P20 wskoczył na zupełnie inną półkę w kwestii fotografii mobilnej, śmiało możemy zatem założyć, że w “trzydziestce” firma Huawei zechce wprowadzić kolejne usprawnienia. Dotychczasowe wycieki – prezentowane na renderach - wskazywały na jedną kamerkę z przodu oraz 3 bądź 4 (odpowiednio w wersji “zwykłej” oraz Pro) obiektywy na plecach. To bez wątpienia może świadczyć o chęci dogonienia bądź nawet prześcignięcia koreańskiego konkurenta, “świecącego” trzema obiektywami w aparacie głównym, których kombinacja przekłada się na bardzo atrakcyjne fotki. S10 Plus zajmuje obecnie 3 miejsce w rankingu DxOMark, zaraz za Huawei P20 Pro, osiągając ex aqueo 109 punktów w teście serwisu. 

    Serwis WinFuture wskazuje na to, że główna kamera modelu P30 Pro zrobi zdjęcia w rozdzielczości 40 megapikseli, czyli dokładnie takiej jak w Mate 20 Pro. Całości ma dopełnić jasność na poziomie f/1.8. Drugie "oczko" o rozdzielczości 20 MP ma być szerokokątne i ma je cechować jasność f/2.2. Największą niespodziankę ma z kolei stanowić "oczko" trzecie - to teleobiektyw o imponującym zoomie optycznym, bo aż 10x.

    Pozostaje jeszcze pytanie, czy nadchodzący Huawei P30 obsłuży tak głośno zapowiadaną sieć 5G. Chiński producent, jak żaden inny, promuje przecież tę technologię, zwłaszcza w Polsce. Włodarze firmy wspominali, iż któryś z tegorocznych telefonów będzie to umożliwiał - nie wiadomo jednak, czy chodzi o pojawiające się lada moment flagowce z serii P, czy też o serię Mate. 

    Trzeba przyznać, że wiemy dość dużo, jak na tydzień przed wielką premierą ważnego smartfonu. Wciąż oczywiście pod dużym znakiem zapytania stoją dość istotne kwestie dla tego typu urządzenia - chociażby długość pracy na baterii. Co prawda plotkuje się, iż P30 otrzyma akumulator o pojemności 3650 mAh, a jego ulepszona wersja skorzysta z 4200 mAh, jednak ani nie są to w żaden sposób potwierdzone informacje, ani też nie dają odpowiedzi na to, w jaki sposób owe wielkości przełożą się na długość pracy. Na weryfikację naszych wątpliwości musimy zatem poczekać do 26 marca.