Jeśli nie Huawei P30, to co? 5 alternatyw dla najnowszego flagowca chińskiego producenta

    26 marca firma Huawei zaprezentowała światu swoje najnowsze flagowce modele P30 i P30 Pro. Według zapewnień producenta mają one zmienić świat mobilnej fotografii. Smartfony te mogą jednak nie przypaść do gustu każdemu, co więc wybrać, jeśli po prostu Huawei P30 nie jest dla Was?

    Huawei P30 to jeden z dwóch najnowszych flagowców chińskiego producenta. Poprzedni model był prawdziwym hitem sprzedaży i wszystko wskazuje na to, że jego następca także skazany jest na sukces. Wszystko dzięki atrakcyjnemu wyglądowi, wysokiej wydajności oraz przełomowemu aparatowi. Poniżej możecie sprawdzić ceny oraz oferty przedsprzedaży, oraz gadżety dodawane w ramach promocji, która trwa do 2 kwietnia. Jeśli jednak Huawei P30 nie jest dla was, to sprawdźcie nasze alternatywy dla tego flagowca.

    Samsung Galaxy S10

    To obecnie najmocniejszy konkurent Huaweia P30. Smartfon południowokoreańskiego producenta został zaprezentowany nieco ponad miesiąc temu, wykorzystano w nim więc najnowsze komponenty i rozwiązania, jak ekran z dziurką zamiast notcha czy czytnik linii papilarnych umieszczony w wyświetlaczu. Samsung Galaxy S10 to przede wszystkim wysoka wydajność, dobry aparat, wysoka jakość wykonania, czyli wszystko, z czym kojarzymy flagowce południowokoreańskiego producenta.

    Huawei P20 Pro

    Jeśli szukacie smartfona, który robi dobre zdjęcia, ale nie chcecie płacić niemal 3000 zł za Huaweia P30, to możecie zainteresować się wcześniejszą wersją flagowca tego producenta. Cena modelu P20 Pro regularnie spada, a niedawna premiera jego następcy sprawi, że będzie spadać jeszcze bardziej. Jest to doskonała okazja, żeby kupić smartfona z jednym z najlepszych aparatów na rynku. Reszta specyfikacji tego smartfona także nie daje powodów do narzekań, bo znajdziemy w niej wydajny procesor HiSilicon Kirin 970, 6 GB RAM, ekran o przekątnej 6,1" o rozdzielczości Full HD+, a także dużą baterię o pojemności 4000 mAh. Jeśli nie przeszkadza Wam, że Huawei P20 Pro to model z zeszłego roku, to jest to jeden z najciekawszych smartfonów, które można obecnie kupić w polskich sklepach.

    Xiaomi Mi 9

    To także jeden z najnowszych smartfonów na rynku. Zastosowano w nim najnowsze komponenty, ale jak to w przypadku firmy Xiaomi, cena smartfona nie zwala z nóg. Jest to bardzo ciekawa alternatywa dla Huaweia P30 głównie ze względu na cenę, ale także produkt Xiaomi dorównuje mu także w kwestii wydajności i też robi dobre zdjęcia. Serwis DxOMark ocenił aparat w Mi 9 na 107 punktów, czyli niewiele mniej niż ten w modelu Huawei P20 i więcej niż chociażby iPhonie Xs Max (105 punktów). Specyfikacja tego smartfona nie odbiega także od najnowszych flagowców i znajdziecie w niej najnowszego Snapdragona 855, 6 GB RAM, ekran o rozdzielczości Full HD+ o przekątnej 6,4", obsługę dwóch kart SIM, a całością zarządza Android 9.0 Pie.

    Honor View 20

    To także jeden z najnowszych modeli na rynku oferujący specyfikację flagowca w przystępnej cenie. Honor to marka Huawei znana z bardzo rozsądnie wycenionych smartfonów skierowanych głównie do młodych użytkowników, stąd też ich bardzo efektowne obudowy. Podobnie jak w Huaweiu P30 Pro znajdziemy w nim czujnik ToF (Time of Flight) służący do analizowania głębi przechwytywanego obrazu. W tym modelu znajdziemy także inne znane z najnowszych flagowców rozwiązania jak niemal bezramkowy ekran z dziurką, wydajny SoC HiSilicon Kirin 980, aparat o rozdzielczości 48 Mpix, 6 lub 8 BG RAM, wyświetlacz o przekątnej 6,4" i rozdzielczości Full HD+ oraz akumulator o pojemności 4000 mAh, a wszystko to w rozsądnej cenie.

    Huawei Mate 20 Pro

    Na koniec zostawiliśmy najdroższą w tym zestawieniu propozycję, ale jeśli dobrze rozejrzycie się po sklepach, to Huaweia Mate 20 Pro znajdziecie w cenie niewiele wyższej od modelu P30. Dlaczego warto dopłacić? Po pierwsze ze względu na wyświetlacz o wyższej rozdzielczości (1440 x 3120), bardzo dobry aparat oraz możliwość bezprzewodowego ładowania innych urządzeń. Czy to usprawiedliwia wydanie większej sumy pieniędzy? Odpowiedź na to pytanie pozostawiamy już wam.