Huawei MateBook X Pro

    Obudowa, klawiatura – nawet od spodu nowy MateBook X Pro wygląda jak MacBook Pro. Czy topowy notebook Huawei jest tylko zwykłą kopią? Czy parametry techniczne są równie przekonujące jak wygląd?

    Zaledwie od roku Huawei obok telefonów, tabletów i smart­watchy ma w ofercie również notebooki. Urządzenia wydają się wolne od chorób wieku dziecięcego, a modele z serii MateBook w testach Komputer Świata wzbudzały szacunek. Teraz założona w roku 1987 chińska firma w segmencie noteboo­ków atakuje klasę premium. MateBook X Pro jest ewidentnie zapatrzony w Apple MacBooka Pro.

    Wiele wspólnego

    Już sama nazwa modelu sugeruje podobieństwo z topowym modelem Apple i ma wzbudzić zainteresowanie klientów o szczególnie wysokich oczekiwaniach. Również obudowa wizualnie przypomina MacBooka Pro. Nawet małe wcięcie do wygodnego otwierania pokrywy ekranu wygląda podobnie jak w urządzeniu Apple. A po jej otwarciu mamy przed sobą notebook, który wygląda prawie dokładnie tak samo jak MacBook Pro.

    I kilka różnic

    Pomimo to ważący zaledwie 1328 gramów MateBook nie jest bezwstydną kopią, są też różnice. Przycisk do włączania ma dodatkowo czytnik linii papilarnych pozwalający użytkownikowi na wygodne logowanie do Windows, programów i stron internetowych. Dodatkowo Huawei w przeciwieństwie do MacBooka Pro ma ekran dotykowy

    Miły szczegół

    Kamera internetowa znajduje się pod otwieranym przyciskiem pomiędzy klawiszami F6 i F7. Kto, siedząc oko w oko z kamerą, obawia się o swoją prywatność, nie musi jak w innych notebookach zaklejać kamery, wystarczy ją zamknąć.

    Spektakularny wyświetlacz

    Trzeba zresztą powiedzieć, że na kamerę w ramce wyświetlacza zabrak­łoby miejsca, bo ta jest u góry, po lewej i po prawej stronie ekstremalnie wąska. Ekran w teście okazał się z jak najlepszej strony: zdjęcia i filmy z urlopu MateBook X Pro dzięki wysokiej rozdzielczości 3000 x 2000 pikseli mają bardzo wiele szczegółów. Wyświetlane kolory są przyjemnie nasycone i prawie całkowicie zgodne z oryginałem – zmierzona w teście wierność kolorów wynios­ła 97,6 procent. A ponieważ czas reakcji matrycy wynosi zaledwie 12 milisekund, to podczas odtwarzania szybkich sekwencji w filmach akcji nie występuje smużenie.

    Wysoka szybkość pracy

    MateBook X Pro prawie nigdy nie dostaje zadyszki. Byłoby to też dziwne, bo w końcu za moc obliczeniową odpowiada procesor z górnej półki – Intel Core i7-8550U. A ponieważ dane oraz programy są zapisane na naprawdę szybkim SSD PCI-Express, to Huawei nawet przy wielu zadaniach wykonywanych równolegle prawie nigdy nie jest zmuszony do wysiłku.

    Za grafikę nie odpowiada powolny UHD Graphics 620 w procesorze, ale oddzielny układ graficzny. Zaprezentowany w połowie 2017 roku GeForce MX 150 od Nvidii nie jest może najszybszym GPU, ale jest zdecydowanie lepszy niż Intel 620. Po zredukowaniu rozdzielczości można nawet pograć w aktualne tytuły.

    Pod obciążeniem dużo hałasu

    Podczas grania procesor i układ graficzny mają dużo pracy – wentylatory niestety też. I w trakcie rozgrywki oraz wykonywania zadań wymagających intensywnych obliczeń wyraźnie to słychać. Poprawy wymaga również czas pracy na akumulatorze: wyświetlacz i podzespoły takie jak procesor i chip graficzny wysysają energię z baterii w niecałe cztery godziny. To wartość wprawdzie przyzwoita, ale na przykład Microsoft Surface Laptop (7 godzin) albo MacBook Pro (11 godzin) obchodzą się z energią o wiele oszczędniej.

    Podsumowanie

    Przeciętny czas pracy na akumulatorze oraz wysoki poziom hałasu to najsłabsze punkty notebooka Huawei. Poza tym urządzeniu zarzucić można niewiele: wykonanie jest świetne, wyświet­lacz kapitalny, szybkość pracy wysoka, a z ciekawymi elementami wyposażenia Huawei jest czymś znacznie więcej niż ordynarną kopią MacBooka.